*Julka*
Obudził mnie dźwięk telefonu. Podniosłam głowę i rozejrzałam się dookoła kątem oka spoglądając na śpiącego obok mnie chłopaka. Sięgnęłam po telefon sprawdzając wiadomość jaka do mnie przyszła.
"Od: Mama Oliwki xd" : Przyjdź do mnie jak znajdziesz chwilkę. Znalazłam coś co mogłoby cię zainteresować ".
Zdziwiona wiadomością w szybkim tempie wstałam, ogarnęłam się i wyszłam. W międzyczsie napisałam do Remka wiadomość informując go gdzie jestem i kiedy wrócę. Po około 10 minutach byłam już pod domem Pani Tomczak.
- Dzień dobry - mruknęłam wchodząc do środka.
- Cześć Julka- odparła kobieta.
- Odważyłam się dziś wejść do pokoju Oliwki. Stwierdziliśmy z mężem że oddamy jej rzeczy do ośrodka opiekuńczego na Legnickiej - mówiła jednocześnie zaparzając kawę.
- Na pewno cieszy się z państwa decyzji - stwierdziłam. Oliwka zawsze była dobrym i pomocnym człowiekiem. Często odwiedzała ten ośrodek więc nie dziwię się że akurat tam trafią jej rzeczy.
- W to nie wątpię , ale kiedy sprzątałam jej szafę , w kącie między ubraniami znalazłam pudełko. Poczekaj przyniosę je - powiedziała znikając gdzieś w głębi domu. Po chwili wróciła trzymając w rękach czerwone pudełko po butach.
- Tu jest napisane że to dla ciebie - poinformowała podając mi je. Postanowiłam nie otwierać go przy kobiecie.
- Dziękuję. Muszę już iść , do widzenia - mruknęłam kierując się do drzwi.
- Do zobaczenia - odparła po czym wyszłam. W ekspresowym tempie dotarłam do domu. Remek nadal spał. Nie chcąc mu przeszkadzać zamknęłam drzwi do pokoju i zeszłam na dół do salonu. Położyłam pudełko przed sobą otwierając je. Na odwrocie zamknięcia widniał napis "przepraszam że nigdy nie powiedziałam ci tego w twarz" . Zajrzałam do środka dostrzegając masę kopert podpisanych datami. Sięgnęłam po pierwszą lepszą kopertę. Powoli otworzyłam ją i włożyłam rękę do środka wyciągając z niej niewielką karteczkę na której było napisane :
25.03.2014
"Czy ty zawsze musisz gadać tylko o sobie? Nie każdy ma ochotę słuchać o tym jaki to masz zajebisty dom, ogród, samochód i buty na nogach."
Niedowierzając w to co było tam napisane sięgnęłam po kolejną kopertę.
12.10.2015
"Człowieku jaka z ciebie wredna suka!
Rozumiem że masz gorszy dzień ale wyżywanie się na każdym dookoła na pewno ci nie pomoże. Poza tym dzięki za zjebanie rozmowy z Damianem! Pierwszy raz w życiu miałam okazję porozmawiać z nim normalnie a ty jak zawsze musiałaś się wpierdolić"
Łzy napłynęły mi do oczu. Na prawdę byłam aż tak złą przyjaciółką? Wyjęłam kolejną kopertę z pudełka.
12.02.2016
"Mam nadzieję że jesteś szczęśliwa ze swoim nowym przyjacielem! Zadzwoń do mnie jak już sobie o mnie przypomnisz... Nawet nie wiesz jak bardzo jestem o niego zazdrosna"
Po przeczytaniu tej wiadomości strużki łez spływały po moich policzkach. Nie byłam w stanie więcej czytać. Otarłam łzy biorąc pudełko do ręki i kierując się do pokoju. Po cichu weszłam do środka i schowałam karton do komody. Wychodząc z pokoju trzasnęłam drzwiami. Wróciłam do salonu ponownie zalewając się łzami. Położyłam się na łóżku zastanawiając się dlaczego nigdy nie powiedziała mi tego w twarz. Przecież ja zawsze mówiłam jej co mnie bolało więc dlaczego ona dusiła to wszystko w sobie i pisała na jakichś debilnych karteczkach?
Usłyszałam skrzypienie schodów co oznaczało że Remek już wstał.
- Hej księżniczko - przywitał się idąc do kuchni. Nie odpowiedziałam. Nie chciałam żeby słyszał mój łamiąc się głos. Chłopak jednak nie dał za wygraną i ruszył w moją stronę.
*Remek*
Podszedłem bliżej dziewczyny dostrzegając rozmazany tusz do rzęs na jej policzkach.
- Co się stało? - zapytałem przejęty siadając obok niej. Dziewczyna bez słowa wtuliła się we mnie.
- O...Oliwka mnie...e ni...nienawi...dziła-wydukała.
- Słońce to była twoja przyjaciółka. Ona cie kochała - mruknąłem przytulając ją. Czarne plamy z jej tuszu odbiły się na mojej koszulce , ale jakoś szczególnie mi to nie przeszkadzało.
-Tyl...ko u...udawała - bełkotała przez łzy.
- Julka uspokój się proszę. Skąd możesz to wiedzieć?- zapytałem a ta bez słowa wstała i poszła na górę po chwili wracając z jakimś pudełkiem. Położyła je przede mną.
- Sam zo...bacz- powiedziała pociągając nosem. Otworzyłem pudło rzucając okiem na jego zawartość. Było tam na prawde dużo różnych kopert. Wziąłem jedną do ręki wyjmując z niej zawartość. W środku był jakiś liścik.
20.02.2016
"Nikt przecież nie może mieć tego co ty!
Niezłą szopkę dzisiaj odjebałaś z tą koszulą. Niedługo będziesz miała problemy ze ktoś tak samo jak ty oddycha! Pomyślałabyś czasem zanim coś powiesz... No ale przecież po chuj myśleć? Lepiej doprowadzić dziewczynę do płaczu"
Byłem zaskoczony treścią tego listu. Schowałem wiadomość z powrotem do koperty a następnie do pudełka. Wziąłem karton do ręki i skierowałem się do kuchni. Otworzyłem okno wyrzucając za nie kuferek wraz z jego zawartością.
- Co ty robisz? - wrzasnęła Julka zrywając sie na równe nogi.
- Nie będziemy trzymać w domu rzeczy przez które płaczesz - mruknąłem zamykając okno. Podszedłem do dziewczyny ponownie ją przytulając.
- Remik... Kręci mi się w głowie - mruknęła. Spojrzałem na nią zauważając krew lecącą z jej nosa. Pociagnąłem dziewczynę w stronę kanapy następnie sadzając ją na niej i pochylając jej głowę lekko do przodu. Pobiegłem do kuchni wyjmując z zamrażarki kostki lodu po czym wróciłem do dziewczyny i przyłożyłem lód do jej nosa. Po kilkunastu minutach krwotok ustąpił.
- Skąd to się wzięło? - zapytała.
- Nie mam pojęcia skarbie, ale mam nadzieję że się już nie powtórzy - odparłem.
----------------------
Hej!
No... Trochę się pozmieniało :D mądry człowiek podpowiedział mi że dzięki temu tekst będzie bogatrzy. Miał rację?
Piszcie w komentarzach jak wam się podoba i czy zostajemy przy dwóch perspektywach czy wracamy do jednej!
Soclaj media :
Ask 👉 @juleczka3455
Instagram 👉 Ruuuuudolf
Facebook 👉 Facebook.com/JulKa1416
Snapchat 👉 kukus_15
Trzymajcie się! 💗
Usłyszałam skrzypienie schodów co oznaczało że Remek już wstał.
- Hej księżniczko - przywitał się idąc do kuchni. Nie odpowiedziałam. Nie chciałam żeby słyszał mój łamiąc się głos. Chłopak jednak nie dał za wygraną i ruszył w moją stronę.
*Remek*
Podszedłem bliżej dziewczyny dostrzegając rozmazany tusz do rzęs na jej policzkach.
- Co się stało? - zapytałem przejęty siadając obok niej. Dziewczyna bez słowa wtuliła się we mnie.
- O...Oliwka mnie...e ni...nienawi...dziła-wydukała.
- Słońce to była twoja przyjaciółka. Ona cie kochała - mruknąłem przytulając ją. Czarne plamy z jej tuszu odbiły się na mojej koszulce , ale jakoś szczególnie mi to nie przeszkadzało.
-Tyl...ko u...udawała - bełkotała przez łzy.
- Julka uspokój się proszę. Skąd możesz to wiedzieć?- zapytałem a ta bez słowa wstała i poszła na górę po chwili wracając z jakimś pudełkiem. Położyła je przede mną.
- Sam zo...bacz- powiedziała pociągając nosem. Otworzyłem pudło rzucając okiem na jego zawartość. Było tam na prawde dużo różnych kopert. Wziąłem jedną do ręki wyjmując z niej zawartość. W środku był jakiś liścik.
20.02.2016
"Nikt przecież nie może mieć tego co ty!
Niezłą szopkę dzisiaj odjebałaś z tą koszulą. Niedługo będziesz miała problemy ze ktoś tak samo jak ty oddycha! Pomyślałabyś czasem zanim coś powiesz... No ale przecież po chuj myśleć? Lepiej doprowadzić dziewczynę do płaczu"
Byłem zaskoczony treścią tego listu. Schowałem wiadomość z powrotem do koperty a następnie do pudełka. Wziąłem karton do ręki i skierowałem się do kuchni. Otworzyłem okno wyrzucając za nie kuferek wraz z jego zawartością.
- Co ty robisz? - wrzasnęła Julka zrywając sie na równe nogi.
- Nie będziemy trzymać w domu rzeczy przez które płaczesz - mruknąłem zamykając okno. Podszedłem do dziewczyny ponownie ją przytulając.
- Remik... Kręci mi się w głowie - mruknęła. Spojrzałem na nią zauważając krew lecącą z jej nosa. Pociagnąłem dziewczynę w stronę kanapy następnie sadzając ją na niej i pochylając jej głowę lekko do przodu. Pobiegłem do kuchni wyjmując z zamrażarki kostki lodu po czym wróciłem do dziewczyny i przyłożyłem lód do jej nosa. Po kilkunastu minutach krwotok ustąpił.
- Skąd to się wzięło? - zapytała.
- Nie mam pojęcia skarbie, ale mam nadzieję że się już nie powtórzy - odparłem.
----------------------
Hej!
No... Trochę się pozmieniało :D mądry człowiek podpowiedział mi że dzięki temu tekst będzie bogatrzy. Miał rację?
Piszcie w komentarzach jak wam się podoba i czy zostajemy przy dwóch perspektywach czy wracamy do jednej!
Soclaj media :
Ask 👉 @juleczka3455
Instagram 👉 Ruuuuudolf
Facebook 👉 Facebook.com/JulKa1416
Snapchat 👉 kukus_15
Trzymajcie się! 💗